czwartek, 5 września 2013

Filmy, których boję się obejrzeć.


Nie będę ukrywać, że od filmów jestem wręcz uzależniona. Brak dawki dobrego kina co kilka dni w moim przypadku skutkuje rozdrażnieniem i ogólnym złym samopoczuciem. Jednak istnieje pewna grupa filmów, tzw. klasyków, których zwyczajnie boję się obejrzeć. Nie, żebym bała się jakichś makabrycznych scen, duchów wychodzących z szafy i wielkich rekinów walczących z głównym bohaterem ( choć za tym też nie przepadam). Tym, co powstrzymuje mnie przed obejrzeniem kultowej pozycji jest strach przed rozczarowaniem. Co, jeśli okaże się beznadziejna ? Niby błahostka, ale kiedy spędzasz cały dzień na wykonywaniu swoich rutynowych obowiązków, walczysz z kserokopiarką, powstrzymujesz się od chluśnięcia kawą w twarz swojego złośliwego szefa, bądź nauczyciela, albo zwyczajnie jesteś tak zaspany i znudzony, że tylko odliczasz czas, który dzieli Cię od kanapy i telewizora, wtedy wybór filmu, który obejrzysz pod koniec dnia, ma ogromne znaczenie dla dalszej egzystencji. Bo kiedy już dotrzesz do swojego ukochanego miejsca na kanapie, czy fotelu, wyposażony w ukochane kanapki z dżemem, chipsy, bądź inne niezdrowe produkty, to ostatnią rzeczą jakiej pragniesz jest rozczarowanie. Ktoś mógłby powiedzieć, że każdy film, który zamierzamy obejrzeć, może okazać się porażką. Idąc do kina płacimy w ciemno, ryzykując, że po wyjściu z sali będziemy mieli ochotę się zastrzelić. Jednak klasyki to zupełnie inna sprawa, od nich oczekuje się, że będą dobre, powiem więcej, oczekujemy, że będą wspaniałe, powalą nas na kolana, zmienią nasz światopogląd, a imionami ich bohaterów będziemy nazywać swoje dzieci. Co więc, jeśli okażą się zupełną klapą ( jak Władca Pierścieni, w moim przypadku  ;) ). Nagle okaże się, że dwie godziny naszego cennego, wolnego czasu spędziliśmy na oglądaniu jakiejś chały, która popsuła nam, i tak już nieco nadwyrężone, samopoczucia. W związku z tym przedstawiam 10 filmów, których boję się obejrzeć :










3 komentarze:

  1. Listę Schindlera oglądałam z 2 m-ce temu, jak wybierałam się do Krk na zwiedzanie jego fabryki. Film naprawdę długi i o spokojnej fabularnie akcji, ale trzy godziny zleciały mi nie wiadomo kiedy. Jeżeli ktoś lubi wojenne historie i opowieści doświadczonych przez los ludzi, nie może się nie podobać.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja polecam "Listę Schindlera". Naprawdę dobry film.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Love story" - rewelacja. Nie do zapomnienia. Ale jest też książka, bardzo nieobszerna. Wzrusza tak samo. Więc, jeśli masz obawy, zawsze można sięgnąć do literatury. "Skazani..." i "Listę..." obejrzałam dość dawno temu. Jeśli oczekuje się wielkiego boom, to lepiej sobie podarować. Jest to w niektórych momentach monotonne, choć na pewno rewelacyjny kino. Ja zawsze będę polecać "Życie jest piękne".Niby temat równie poważny jak w "Liście...", (no dobrze, w połowie) ale taki on jest zabawny i wzruszający...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...