środa, 26 czerwca 2013

" Zło czai się wszędzie " Agata Christie


Odkąd mam trochę wolnego czasu, pożeram książki jedna po drugiej. Tę pozycję właściwie połknęłam w całości i muszę przyznać, że było to danie wyśmienite. Coś,jak lody owocowe, polane grubą warstwą gęstej bitej śmietany z małą rubinowo-czerwoną wisienką na szczycie. Jednym słowem prawdziwa uczta. Zresztą nie jest to żadną nowością, bowiem każdy kto czytał kryminały Agaty Christie doskonale wie, że są wyjątkowo dopracowane i po prostu wspaniałe. Skoro to takie oczywiste, to po co właściwie pisać na ten temat jeszcze jedną recenzję. Powodów jest zapewne mnóstwo, jednak ja wybrałam jeden, dla mnie najważniejszy: nie będąc moim pierwszym kryminałem tej autorki, jest on zdecydowanie moim ulubionym. Dlaczego ?

1. Ta książka to istny gabinet osobowości. Autorka wykazuje się niezwykłą znajomością ludzkiego charakteru. Kreując swoich bohaterów, tworzy ludzi z krwi i kości, niezwykłych, a jednocześnie zupełnie realnych. Pokazuje nam, jak różne potrafią być osobowości, a mimo to jak łatwo jest je zakwalifikować do konkretnego typu zachowań i reakcji na bodźce. A wszystko odbywa się drogą dedukcji.

2. Miejsce akcji. Fakt, iż akcja dzieje się nad morzem, w małym, uroczym hoteliku na Wyspie Przemytników, sprawia, że nie można oderwać się od tej książki, bo przed oczami naszej wyobraźni ukazują się malownicze, wakacyjne krajobrazy. Niemal czujemy morską bryzę, która bawi się naszymi włosami i słońce, które ogrzewa nasze, stęsknione za urlopem, twarze. Morderstwo bynajmniej nie burzy tego wrażenia, bo nawet podczas śledztwa, które prowadzi niezawodny detektyw Poirot, Agata Christie wplata co rusz opisy zmieniających się odcieni wody morskiej, a jej postaci zachwycają się pogodą.

3. Oczywiście sam Hercules Poirot. Uwielbiam kryminały z jego udziałem. Mały uroczy pan z wąsami, który co jakiś czas zaznacza swoje nieangielskie pochodzenie mówiąc po francusku. Jest Belgiem, co zawsze podkreśla, gdy ktoś weźmie go za Francuza. Urocza postać, ale tez niezwykle błyskotliwa, umiejętnie analizuje fakty i przesłuchuje morderców, usypiając ich czujność. Uwielbiam ostatnie strony kryminałów z nim w roli głównej, kiedy opowiada, krok po kroku, jak doszedł do skrzętnie ukrytej prawdy.

4. Zaskoczenie. Jak zapewne każda, lubująca się w kryminałach osoba, uwielbiam zgadywać, kto jest mordercą. I przyznam, że parę razy udało mi się postawić na dobrego konia. Ale z Agatą Christie nie ma tak łatwo! Nie łudźcie się, że osoba którą wybraliście czytając pierwsze rozdziały okaże się winną całego zamieszania. Zresztą, nawet jeśli na początku wytypujecie dobrego bohatera, Christie , przez kolejne rozdziały, zasieje w was ziarno wątpliwości i sprawi, że zmienicie zdanie jeszcze 10 razy.

5. Intryga, czyli jak morderca to zrobił. I tutaj właśnie odsłania się największy geniusz pisarki. Myślę, że gdyby chciała kogoś zabić zrobiłaby to z palcem w nosie i nikt by jej nie podejrzewał. Pomysłowość z jaką zawiązuje intrygę jest oszałamiająca. Widać tu kobiece pióro- do tak zawiłych myśli jest zdolna tylko płeć piękna.

Oto 5 powodów dla których uwielbiam "Zło czai się wszędzie" oraz inne kryminały Agaty Christie. Książkę polecam każdemu, kto chce się zrelaksować i lubi być zaskakiwany.

2 komentarze:

  1. Akurat za Christie nie przepadam :) Ale pyszności widzę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wstyd mi, ale nie czytałam jeszcze żadnego kryminału Agathy Christie... Muszę to nadrobić. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...